Matka często jest pytana, czy mogłaby polecić jakąś edukacyjną zabawkę lub inną przydatną dziecku rzecz - np. na prezent. Sama poszukiwałam i wciąż poszukuję takich recenzji, podpytuję koleżanki... Źródłem wiedzy o mądrych książkach i edukacyjnych zabawkach jest też oczywiście moja Guru Karolina.
Nadszedł jednak czas, żeby Matka napisała kilka słów o wartościowych jej zdaniem przedmiotach z szeroko pojętej dziedziny około-dziecięcej.
Scuttle-Bug - biedroniasty postrach podwórka :)
Źródło: http://ecx.images-amazon.com
Ten uroczy trzykołowy jeździk Zosia dostała od naszych przyjaciół na swoje pierwsze urodziny.
Na początku jedynie zagracał nasz ciasny apartament... Zosia jeszcze nie chodziła, trudno więc, aby umiała dosiąść i wprawić w ruch tego typu pojazd. Powiem szczerze, że zerkałam na niego z nieufnością i miałam spore wątpliwości, czy kiedykolwiek się przyda.
Aż tu nagle, mniej więcej w okolicach 15-16 miesiąca życia Zosia zaczęła się owym pojazdem interesować. Samodzielne wsiadanie i zsiadanie zeń skutkowało niekiedy mini-kontuzjami, ale ile było frajdy, kiedy w końcu się udało! Zośka momentalnie opanowała poruszanie się na swojej czerwonej strzale, łącznie ze skręcaniem, podbijaniem jej na krawężnik i zjeżdżaniem z górki.
Zosia na biedronce -18,5 miesiąca :)
Muszę przyznać, że początkowo niedoceniany przez mnie Scuttle Bug jest teraz według mnie jednym z najlepszych pomysłów na pierwsze urodziny lub inny prezent w okolicach 1-2 roczku. Niezależnie od pory roku jest on u nas w ciągłym, codziennym użyciu - Zocha codziennie szaleje na nim po domu, a w miarę ładnej pogody sieje na nim postrach na osiedlowych alejkach :) Co więcej - na placu zabaw to małe jeździdło zrobiło istną furorę i kiedy Zosia chwilowo jest zajęta czym innym dzieciaki często niepostrzeżenie go dosiadają.
Zosia na biedronce - 23 miesiące :)
Moim zdaniem Scuttle Bug to fantastyczny trening przed zakupem rowerka biegowego - pozwala opanować sztukę odpychania się własnymi nóżkami przy zachowaniu stabilności, którą dają nam trzy koła.
Co więcej - ten sprytny pojazd jest składany! Wystarczą trzy szybkie ruchy i otrzymujemy mały, poręczny pakuneczek, który możemy wrzucić do koszyka pod wózkiem i zabrać ze sobą do sklepu, na spacer... Ma gumowe koła, nie zniszczy więc naszych paneli czy parkietów :) I nie hałasuje!
Źródło: http://www.scuttlebugs.co.uk/
Są oczywiście także inne wzory, nie tylko biedronka :)
Podsumowując:
- kompaktowy - łatwo się składa
- wygodny do transportu
- lekki
- stabilny
- solidnie wykonany
- ładny design
- gumowe, trwałe i łatwe w czyszczeniu koła
- zwrotny, łatwy w prowadzeniu
- świetny na prezent
- dla dzieci w wieku od ok. 12 do 24 miesięcy (zapewne można użytkować dłużej - będziemy sprawdzać)
Cena:
- w zależności od źródła od 100 do 120 zł.
Wygląda fajnie i porządnie. Skoro się składa i dzięki temu nie zajmuje zbyt duzo miejsca to moze warto się nad nim zastanowić ;)
OdpowiedzUsuńNawet w naszej ciasnocie daje radę, wybrałabym go zamiast np tych jeździków-autek :)
Usuńfajny rowerek
OdpowiedzUsuńNo świetna ta biedronka :)
OdpowiedzUsuńGenialna ta biedronka a Zocha cudna na tym filmiku :)
OdpowiedzUsuńPomyka na tym jak strzała, dzień w dzień :)
UsuńSuper, cudne i cena dobra
OdpowiedzUsuńO, ale fajne.. Nie dziwię się, że się tak podoba :)
OdpowiedzUsuńSuper zabawka dla maluszka:)
OdpowiedzUsuńEch, żeby tak ten kładzik synka był składany. Fajna sprawa z tą biedronką :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sprawa ale właśnie do odpowiedniego wieku.. Ola jak miała ponad dwa latka i dorwała to u kolegi to trochę tylko pojeździła.. resztę czasu nosiła między nogami bo już za wysoka na to i niewygodnie było jeździć dłuższy czas :p
OdpowiedzUsuń