MIKOŁAJKI
Oczywiście do dzieci przyszedł Mikołaj. Przyszedł w nocy i zostawił prezenty przy łóżeczkach, coby maluchów nie wystraszyć swoim wizerunkiem ;) Oj masa tego była, pozwólcie że nie będę wymieniać, zapodam tylko kilka fotek :) Przyszedł do nas także Mikołaj od sąsiadów ;) Zosia dostała nie uwieczniony jeszcze na zdjęciach fioletowy fartuszek z haftem "Mała kuchareczka Zosia" Rozbroiło to Matkę na maksa! Fartuszek przyda się przy pieczeniu planowanych świątecznych pierniczków :D
ZAKUPY
W ten weekend porządnie się obkupiliśmy ;) Po tygodniu siedzenia z dziećmi w domu w galerii handlowej czułam się cudownie, a P. się śmiał, że latam jak szalona z szaleńczym uśmiechem na twarzy ;) Matka stała się więc posiadaczką cudownej małej czarnej z Mohito - w sam raz na chrzciny. A że w Mohito było 30% promocji, to wyszło całkiem ekonomicznie :) M. zakupił sobie świetne buty w Ryłko, a Stasiowi kupiliśmy fantastyczny gajer na chrzciny w Tape à l'oeil. Cudowna marynarka, koszula z muchą, spodenki i trampki - będzie z niego niezły przystojniak :D Tylko jeden zakup się nie powiódł - Matka dalej nie ma butów na zimę, a kolejna zima w oficerkach sprzed 3 lat nie wchodzi w grę... Kurde, bo taki cholerstwo wąskie wszystko teraz robią, że się nie da nogi wraz ze spodniami zasunąć...
2 MIESIĄCE STASIA
Nasz Mały Książe w sobotę skończył 2 miesiące. Aż trudno uwierzyć, jak czas szybko mija - jeszcze chwilę temu kopał mnie od środka podczas pisania dla Was postów, a teraz leży obok w wózku i gaworzy. Oj tak, rozgadał się nieźle, strzela uśmiechami na prawo i lewo - ale wszystko to robi wtedy, kiedy nie płacze ;)
SESJA ZDJĘCIOWA
W sobotę mieliśmy także od dawna odkładaną sesję zdjęciową. W zamyśle miała to być sesja noworodkowa, ale wszystkie zawirowania zdrowotno-wyjazdowo-pechowe spowodowały, że była ona już nie noworodkowa, a niemowlęco-rodzinno-świąteczna :) Dzieci zadziwiająco współpracowały, a Pani Fotograf miała do nich fantastyczne podejście. Na pewno pokażę Wam efekty (których sama jestem ciekawa), a tu zapowiedź ;)
W ODWIEDZINACH
Weekend spędziliśmy także bardzo towarzysko. Sobotnie popołudnie upłynęło nam w gościach u naszego świadka ze ślubu i jego narzeczonej. Było sielsko, sympatycznie i pysznie, bo przygotowali dla nas masę pyszności, biorąc także pod uwagę moją bezmleczno-karmieniową dietę ;) A i dla dzieci było coś miłego - mamy więc kolejną część Ulicy Czereśniwej do kolekcji - Lato! Jakaż frajda w odnajdywaniu tych samych postaci co w Jesieni, wykonujących inne czynności, w innych miejscach i momentach życia :) Dzieci były przekochane, podobnie jak wczoraj, kiedy to udaliśmy się w gościnę do Jaworzna. Zaprosiła nas moja kumpela z forum rówieśniczego - Zosia bawiła się więc ze swoim rówieśnikiem Julkiem, tatusiowie ogarniali rówieśników Stasia i Witka, a my z kumpelą plotkowałyśmy :) A jakże, tam też przywitały nas bezmleczne pyszności, gorzka czekolada (mój obecny przysmak nr 1!) i podarki dla dzieciaczków. Tak wiec dziś od rana pijemy z Zosią "kawkę" w nowych filiżaneczkach Wadera :) No i po raz kolejny widać, że Matce do życia i higieny psychicznej potrzebni są LUDZIE! Kilka miłych spotkań towarzyskich i poziom endorfin we krwi urósł do dawno nieosiągniętego poziomu :)To wszystko pisałam Wam podczas Zosiowej drzemki, jedną nogą bujając leżaczek-bujaczek ze Stasiem, bo to jedyna opcja, żebym mogla usiąść do kompa na dłużej niż 3 minuty ;)
nooo Staś to już prawdziwy MEN, żaden tam Dzidziuś:D:P prezentowy szał..:) ale Widać, że Bąki BARDZO, BARDZO Zadowolone:)
OdpowiedzUsuńfajnie,że poszaleliście na zakupach a na zdjęcia z sesji czekam z niecierpliwością:)
oj Matka Matka ładne szaleństwo w weekend było :D
OdpowiedzUsuńzakupy bardzo udane widzę, sesja zapowiada się interesująco :D
synek rośnie jak na drożdżach :))))
pamiętam jak córcię tak na bujaczku bujałam,a dziś...? za kilka dni skończy 16 miesięcy :)
buziole trzymaj się ciepło ;*
No właśnie, jakoś dziwnie szybko te dzieci rosną, tak samo niedawno bujałam Zosię i co? Biega jak szalona, za 3 miesiące skończy 2 latka :P
UsuńStaś jest przeuroczy :) Lada dzień powinien się spodziewać małego prezentu... :)
OdpowiedzUsuńOoo, cudownie :D Czekamy więc :*
Usuńale ze Stasia słodki pyzolek ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy to ja bede tak pisala o mojej malej :) poki co w weekend bylismy obejrzec sale porodowe w Zeromskim, bo to przeciez juz na dniach moze sie wszystko rozegrac :) i czy ja dobrze pamietam, ze jestes po bibliotekoznawstwie? Me too ale pracuje w Lufthansie :)
OdpowiedzUsuńTak, bibliotekara ze mnie :) Obecnie na macierzyńskim, ale normalnie to na KA, dawniej KSW :) W Żeromskim są niezłe warunki, a personel boski - będzie dobrze :)
UsuńNo ja w zawodzie nie pracowalam i nie zamierzam z linii lotniczych rezygnowac :) a gdzie studiowalas? Ja na AP. Mam nadzieje, ze bedzie dobrze, bo juz zaczynam swirowac powoli, ze to juz za niecale 4 tyg a w sumie od 37 tyg niby w kazdej chwili! A dopiero co robilam test ciazowy :)
UsuńJa na UJ. Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie :)
UsuńTo już dwa miesiące;) A mi się wydaje, że to wczoraj się wzruszałam czytając Twoją wiadomość o pojawieniu się Stasia na świecie;) Śliczne to zdjęcie. Będzie więcej?
OdpowiedzUsuńBędzie! Na razie ja też czekam na więcej, dostałam tylko kilka fotek na razie :)
UsuńNooo! Kusisz mnie tą Czereśniową, no! Marzę by mieć wszystkie części :P
OdpowiedzUsuńZosia dostanie pod choinkę Zimę i zostanie nam do zgromadzenia jedynie wiosna :D
UsuńMikołaj na bogato widzę był.
OdpowiedzUsuńStasio jaki elegancki przystojniacha!
Czekam na więcej zdjęć z sesji ;D
Kochana, aż zazdroszczę tak udanego weekendu! :) A już na pewno tej małej-czarnej z Mohito i świetnej, profesjonalnej sesji zdjęciowej! :)
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem była sesja noworodkowa, ale Stasia za szybko wyrósł ;)
Usuńwspaniałe zdjęcie. no, ale jak modele idealnii i piekni, to zdjecie inne byc nie może. To prawda zawsze spotkanie towarzyskie dobrze wpływa na samopoczucie.
OdpowiedzUsuńNo tylu Mikołajów to chyba tylko Zosia i Staś mieli! :) Strasznie zazdroszczę Wam sesji i już nie mogę się doczekać zdjęć! My mieliśmy mieć rodzinną kiedy Gabryś skończył pół roku, ale niestety - Ł. si zbuntował i nie pozwolił wydać pieniędzy...
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć tyle Zosia ze Stasiem włosków mają! A jakie fajne i uśmiechnięte maluchy! Też się nie mogę doczekać zdjęć z sesji bo już to jedno jest cudne! I gratulacje z powodu udanych zakupów! Nie ma to jak uczucie spełnienia :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :) byle do następnego weekendu, a on już blisko :D
UsuńSuper są takie weekendy:)
OdpowiedzUsuńPS Bardzo udana sesja:)
aaale prezentów! Maluchy musiały być bardzo grzeczne ;))
OdpowiedzUsuńA może buty za kostkę na zimę? Są chyba wygodniejsze, niż kozaki i oficerki.
OdpowiedzUsuńmam już jedne, ale mało ciepłe, w sensie nieocieplane :) Ale kocham je i właśnie teraz w nich pomykam.
Usuń