Rano Matka otworzyła manufakturę świątecznych kartek :) Już podróżują do adresatów :D
Zosia klei znaczki:
Natomiast popołudniu P. został z dziećmi, a Matka najpierw zajęła się bolącym ząbkiem u osiedlowej dentystki, a potem wraz z AnciąMamcią pławiła swoje ciałko w pobliskim basenie! Nawet na tą cześć powstał wiersz! Ależ mi to było potrzebne! Tak istotna, a ostatnio zaniedbywana nieco sfera mojego życia została lekko odgruzowana - ruch! Matka zażyła więc sporo ruchu, nagadała się i podbudowała tym, że jej jestestwo odziane w kostium kąpielowy nie odstrasza :D Jest dobrze!
Chcę więcej! Chcę tak co tydzień! Nie zawsze się pewnie uda, bo P. zbyt często jest nieobecny - ale Matka będzie walczyć :)
dobrze, że wreszcie zrobiłas cos dla siebie..kobiece towarzystwo i relaks to kwit esencja odpoczynku:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. Też bym się tak popluskała w wodzie :)
OdpowiedzUsuńOj, ale Ci zazdroszczę (oczywiście nie wizyty u dentysty, ale chwili dla siebie)!
OdpowiedzUsuńNo to super!
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała popołudnie dla siebie :-)
Lubię te wypady bez dzieci. Ale w rozsądnych dawkach. ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, ja nawet nie marzę, żeby się gdzieś wyrwać.
OdpowiedzUsuńA co stoi na przeszkodzie? :)
UsuńU mnie to znienawidzone karmienie mieszane to tak naprawdę szansa dla mnie na rzadkie chwile swobody... Przy Zosi nie było o tym mowy dokąd skończyła pół roku ;)
Taki dzień babski jest potrzebny wszystkim matko-polko raz na jakiś czas.
OdpowiedzUsuńPlanuj przyszły tydzień i dawaj znać kiedy pluskamy :)
OdpowiedzUsuńBasen <3 Ja niestety dla siebie nie chcę nikogo straszyć widokiem swojej osoby w stroju kąpielowym ;)
OdpowiedzUsuńOrient? Fajny basen. Szkoda, że chlorowany, syna-atopika nie mogę ze sobą zabrać. Ale sama się dzisiaj wypluskałam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, Orient :) Widzę że lokalna mama :D Ozonowana woda jest chyba w Energice w Herbewie, no i na Koronie... Tyle wiem :)
UsuńDzięki:)
Usuńfajnie tak od czasu do czasu pełen relaks :D
OdpowiedzUsuńMoczyłabym...
OdpowiedzUsuń