Z moją siostrą dzieliło i nadal dzieli mnie wiele - jestem od niej starsza o 6 lat. Nigdy nie byłyśmy szczególnie blisko, ba - zdarzały się autentyczne bitwy, oplucia, skarżenie na siebie do rodziców... Generalnie byłam okropną starszą siostrą... Jednak nie wyobrażam sobie mojego dzieciństwa bez niej. Nasze relacje zmieniły się dopiero gdy na świat przyszła Zosia - Ewa została Matką chrzestną. Mamy już powód, aby do siebie zadzwonić, mamy o czym porozmawiać. Zresztą w moich oczach Ewa przestała już być plątającą się za mną gówniarą, a stała się odnoszącą sukcesy w Warszafce kobietą.
Tak więc moja petycja do Wam Mamy, które zastanawiają się nad drugiem dzieckiem jest taka: namawiam was do powołania na świat rodzeństwa dla Waszych dzieci. To dopełnienie rodziny, to zapewnienie dziecku towarzysza zabaw, może i imprez w przyszłości... To nauczenie dziecka, że nie jest pępkiem świata, bo uwaga rodziców i otoczenia zostaje rozproszona na 2 dzieci. To nauczenie, że trzeba się dzielić, że trzeba szanować sen, spokój, przestrzeń, zabawę i czas wolny rodzeństwa. Po prostu najlepsza z możliwych szkoła życia!
A propos szkoły życia:
Choć dla nas rodziców bywa czasem ciężko - podwajają się wydatki, podwaja się ilość obowiązków. Brakuje czasu dla siebie. Ale dla dzieci rodzeństwo to coś nie do zastąpienia - często przyjaciel na całe życie, powiernik... To fantastyczne, jak rodzeństwo potrafi współpracować, aby stworzyć wspólny front przeciw rodzicom ;) A finansowo to naprawdę do ogarnięcia. Wiele rzeczy zostaje przecież po pierwszym dziecku - nie trzeba już kupować wózka, fotelika, krzesełka, łóżeczka i innych dziecięcych atrybutów. Jeśli p płeć ta sama to i ubranka już mamy, jeśli inna - częściowo też mogą się przydać. Organizacyjnie da się wszystko połączyć - i drzemki o tym samym czasie, i wspólną kąpiel, spacery. Wszystko się da - taka mistrzyni chaosu jak ja jest tego najlepszym przykładem (mimo chwilowego spadku formy psychicznej ;).
Słyszę często "Chyba nie zdecydujemy się na drugie dziecko, bo to taka córeczka mamusi, bo on jest taki absorbujący, ciężko by to zniósł...". Wydaje mi się, że to krzywdzące dla jedynaka. Bo generalnie patrząc na całe życie lepiej jest mieć rodzeństwo niż go nie mieć. To też poniekąd wygodne dla nas rodziców - zmęczeni po pracy nie zawsze będziemy mieć ochotę i siłę zorganizować dziecku czas. A rodzeństwo zawsze coś razem wykombinuje :) Zajmą się sobą, kreatywnie i radośnie.
Także "Łączmy się w pary, kochajmy się" ;)
Tyle ode mnie.
Pięknie to opisałaś :) Zgadzam się w 100% :) Pozdrawiam DziaMaJa :)
OdpowiedzUsuńdo takiej decyzji trzeba dojrzeć....ja bardzo chcę żeby moja córcia miała rodzeństwo :) ale to w przyszłości ;)
OdpowiedzUsuńfajny filmik uśmiałam się :)
buziaki
miało być w przyszłości....czas pokaże co będzie ;)
OdpowiedzUsuńStaś oberwał wodą ;D
OdpowiedzUsuńfilmik <3
OdpowiedzUsuńzgadzam się z tobą w 100% , pisalam juz kiedys zreszta o tym i zebralam hejty ze mówie ludziom co mają robić :)
popieram w 100% sama mam identyczny poglad natemat rodzieństwa.
OdpowiedzUsuńi to jak najmniejsza róznica wieku max do 2 lat
Popieram, potwierdzam i w ogóle podpisuję się pod tym :)
OdpowiedzUsuńprzykładam do kazdego slowa o rodzeństwie dla maluchow obie rece i nogi i cale serce. jedno dziecko to dar, ale dwoje to błogosławieństwo:)
OdpowiedzUsuńU nas 2,5 roku i widzę już jak buduje się między S. a B. relacja na całe życie... Od kiedy B. jest na świecie czuje się spokojniejsza bo wiem, że zawsze będą mieli siebie, gdy nas zabraknie. Ja żałuje, że teraz w tym momencie nie ma 3 malucha u naszego boku ale widocznie tak miało to się ułożyć. Rodzeństwo to siła, ogromna siła. Zosia wspaniała siostra, a STasio brat:)
OdpowiedzUsuńJa za dobrą siostra nie byłam (Różnica wynosi 10 lat i był to dla mnie szok, że ktoś nowy się pojawił :) ) ale i tak moja siostra za mną wszędzie chodziła i gdy się wyprowadzałam to strasznie płakała. Jak przyjeżdżałam do rodziców na parę dni i później miałam odjechać, to był straszny płacz. Do mojego J. mówiła, żeby mnie nie zabierał i płacz. Szkoda mi jej było :/ Ale po roku jej przeszło zajęła się koleżankami, a gdy teraz przyjeżdżam wtula się we mnie. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny filmik. widać, że Zosia jest zakochana w Stasiu :)
Buźka :*
Ja też się bałam (i nadal boję), jak Fi zareaguje na rodzeństwo, ale decyzja podjęta. Doszliśmy z M. do wniosku, że nie ma na co czekać, a lektura takich blogów jak Twój tylko mnie utwierdziła w przekonaniu, że dobrze robimy. Tak więc, trzymaj kciuki, żeby się udało;)
OdpowiedzUsuńJa przyznaję, że nie planuję drugiego dziecka.
OdpowiedzUsuńMy chcemy drugie, ale jeszcze z rok poczekamy, bo ze względów medycznych nie da rady inaczej. Jestem świadoma, ze różnica w wieku między rodzeństwem musi być jak najmniejsza, bo moje siostry są starsze ode mnie o 11 i 17 lat -czyli przepaść!
OdpowiedzUsuńZosia i Staś są przeuroczy! Ja na pewno "zorganizuję" Hani siotrę lub brata- siła wyższa zadecyduje kto to będzie... ;)
OdpowiedzUsuńPopieram post w 100% :)