16 kwietnia 2014

Dzieci tu były. Stan na kwiecień 2014

Autor: Matka Browar o 21:03
Nadrabiałam dziś posty na kilku ulubionych blogach i jeden z nich zainspirował mnie do napisania własnego. Do tego stopnia zainspirował, że w mig chwyciłam za aparat i zrobiłam dziesiątki zdjęć, bowiem w tym momencie sceneria w moim mieszkaniu była niepowtarzalna. Co ja gadam - niepowtarzalna, dzień w dzień mieszkanie wygląda podobnie, a wieczorem usiłuję przywrócić je do jako takiego porządku ;)

Jakiż to był post, jakie to zdjęcia?
Monika z http://pamietnikkobietki.blogspot.com wzięła udział w akcji "Dzieci tu były (org. Kids were here)". Akcja ta pokazuje to, jak dzieci wpływają na otaczającą nas przestrzeń. Pokazuje chaos, nieporządek jaki nieuchronnie tworzy się przy maluchach.
Monika zacytowała przy tym coś, co do mnie trafiło. Nie do dziś wiecie, że mam problem z bałaganem, z ciasnotą w moim mieszkaniu, że wkurza mnie ciągłe upychanie wszystkiego wszędzie i brak widocznych efektów tych działań. Ten cytat otworzył mi oczy... Wybrzmiał w mojej głowie, tak jakby był do mnie skierowany - Matko, otwórz oczy!


"W tej chwili można bardzo łatwo popaść w frustrację z powodu bałaganu, który jest rezultatem życia z dziećmi. Ten zestaw (zdjęć) przypomina mi, jak szybko to wszystko minie. Przyjdzie dzień gdy zabawki wylądują w skrzynkach i nikt nie będzie się nimi bawił. Będę tęsknić za tym. Uświadamiam sobie aby zwolnić. Nie stresować się tym. Moje szczęście nie zależy od tego, że wszystko jest na swoim miejscu, a dom jest czysty i uporządkowany.  Pewnego dnia będziemy mieć wspaniałe wspomnienia. Dowody zapisane w naszych sercach i umysłach naszych dzieci. Fotografie, które przeniosą nas z powrotem do tych samych dni, kiedy nasze dzieci były tutaj." - Jude Wood


Tak więc - dzieci tu były. Zdjęcia z dnia dzisiejszego - bez retuszu, bez upiększeń. Tak to na co dzień wygląda.
Otwieram oczy.
Trudno, to nie będzie trwało wiecznie.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 


30 komentarzy:

  1. Wspaniały cytat!!!! :) Fajne mieszkanko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana to ja nie robię zdjęć u nas, bo aż mi wstyd, że przy ZOsi mam mieszkanie czyste do przesady! Poważnie i wcale się nie napieprzam - sama jestem zdziwiona - no ale ona jeszcze się nie przemieszcza więc pewnie dlatego :D wszystko przede mną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, tak;) doczekasz i Ty tego "błogosławieństwa";)

      Usuń
    2. Zdecydowanie :) To na razie jedno i to stosunkowo małe dziecko :) Z małą Zosią też nie było u nas źle :) Dopiero potem pojawia się pierdylion rzeczy - klocki, rowerki, wózeczki dla lalek, książeczki itd. No i pomnóż to x2 ;)

      Usuń
  3. Nie da się ukryć. Dzieciaki rządzą mieszkaniem. Tak chyba wygląda u każdych rodziców, nie ma się co oszukiwać :) Ale za to jak kolorowo ai w chaosie można znaleźć pewien ład.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorowo - temu nie da się zaprzeczyć :) Pewnie niebawem do tego wszystkiego dołączą jeszcze autka, warsztaty, garaże... ;)

      Usuń
  4. Prawdę powiedziawszy, to u mnie najwięcej chaosu i bałaganu wprowadza chłop mój własny :D
    A u Was jest całkiem całkiem jak na dwójkę maluchów :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to rożnie bywa :) Chłop mój własny czasem się zbiera w sobie i zarządza mega porządki, innym razem przyczynia sie do rozgardiaszu ;)

      Usuń
  5. Świetny cytat! Sama prawda. Matko- nie jest źle! U mnie jest o 150 razy gorzej,a mam tylko jedno dziecko ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie boję się fotografować ten bajzel;) Bałagan z zabawkami w tle jest nawet uroczy, ale Fifi wyciąga wszystko i wszystkie pomieszczenia wyglądają tak, jakby ktoś w nich kontener śmieci wysypał;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miewam czasem takie wrażenie :) I chętnie bym właśnie wszystko do śmieci zgarnęła.

      Usuń
  7. ja miałam takie samo odczucie po przeczytaniu tego cytatu! Taki mały kop w tyłeczek mnie też był potrzebny, bo dziś widząc ten chaos w salonie uśmiecham się do niego, jak ślepy do sera:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mam to samo :) A za chwilę będziemy za tym tęsknić i patrzeć na zegarek zastanawiając się kiedy te nasze pociechy wrócą z imprezy ;)

      Usuń
  8. He he, fajnie to wygląda. Chyba tak znaczą teren ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czasami dochodzę do wniosku, że nie opłaca się już nawet sprzątać... ale to tylko chwilowe.
    Pomysł jest świetny, też muszę takie zdjęcia porobić, wiadomo, że w przyszłości człowiek z sentymentem będzie podchodził do tego, co obecnie działa mu na nerwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miewam ochotę zostawić to wszystko "do jutra". Ale zwykle jednak zgarniam, ogarniam, uprzątam, a od rana wszystko dzieje się od nowa ;)

      Usuń
  10. Wiesz co Piwkowa:) W tym Twoim domu to jest taki porządek, że chyba ja Ci wyślę, co się u mnie dzieje po dniu, gdy dzieciaki są w domu:) Zresztą:) Po co:) zaraz przyjedziesz i zobaczysz:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mądre słowa :)
    A zdjęcia są przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. By się perfekcyjna oburzyła, a ja powiem tak: U mnie jest jedna, a dom wygląda podobnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perfekcyjna by padła na zawał, ona uważa, że żadnych zabawek nie powinno być w salonie. Weź to dzieciom wytłumacz, jak one nie chcą siedziec same w pokoju, tylko tam gdzie mama :)

      Usuń
  13. Moja Droga Matko- pocieszę Cię- nie jest tak źle! :)
    A teraz pytanko: Co za przepiękne łóżeczko ma Twoja córcia? AAAA i o rowerek chciałam zapytać: skąd?
    Z góry dzięki za odp! Ciekawość mnie zżera ;)
    Pozdrawiam wesołą rodzinke!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łóżeczko z allegro, fantastyczne, trwałe i jesteśmy mega zadowoleni, Zosia je kocha!
      http://allegro.pl/lozko-pietrowe-amelka-pod-materac-80x200-rozsuwane-i4025442523.html

      Rowerek Puky na 2 latka od chrzestnego ;) Też polecam, Zosia momentalnie go opanowała. Lekki, zwrotny, malutki :) http://www.puky.pl/pl/mod_produkte_produkt/kategorie/laufrad_lr_m/produkt/Laufrad_LR_M_gelb/index.html

      Usuń
    2. Dziękuję moja Droga za info;)

      Usuń
  14. Też właśnie miałam o to łóżeczko pytać. Cudne jest :) a w czytacie jest tyle prawdy... Doceniamy to co mamy i nie przejmujący się drobnostkami. Niektórzy wiele by dali żeby oglądać taki bałagan zrobiony przez dzieciaki...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale świetny pomysł...ja co chwilę latam i sprzątam za młodą.. bezsensu...a przecież ten cały "bałagan" to po prostu kolejny etap w naszym życiu.... pzdr

    OdpowiedzUsuń
  16. Podchwyciłam na blogu:

    http://anyahmama.blogspot.com/2014/04/kids-were-here.html

    Świetny pomysł

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że zechciałaś/eś się wypowiedzieć :)

 

Matka Browar w Niemczech Copyright © 2010 Designed by Ipietoon Blogger Template Sponsored by Emocutez