Koleżanki z podobnymi terminami już się powoli "rozpakowują", albo mówią o tym, że już by chciały. A Matka? Matka nieee, Matka chętnie jeszcze poczeka. Jakoś tak za szybko ta ciąża zleciała, Matka chętnie jeszcze w tym stanie trochę pochodzi. Pocieszy się kopniakami, pokolebie niczym kaczuszka, postęka przy kucaniu, poszturcha meble brzuszkiem... 2 lata w ciąży, niczym słonica indyjska? Żaden problem ;) Zwłaszcza, że Matka całkiem nieźle się na tym etapie czuje!
A tak na prawdę, to chyba chodzi o coś innego. Matka zwyczajnie się boi tego, co ma nadejść. Teraz każdy dzień jest dosyć przewidywalny, toczy się według sprawdzonego, nieźle funkcjonującego rytmu. Ot, taka wygodna rutyna. A za chwilę cały ten wypracowany przez 18 miesięcy porządek legnie w gruzach i trzeba będzie pracować nad stworzeniem nowego. Przecież czeka nas wszystkich jazda bez trzymanki :D No cóż, a Matka jest z tych, co lubią działać według planu. Bez planu Matka czuje się jakby błądziła we mgle...
Tak więc Matka wciąż odciąga moment spakowania torby do szpitala, bo boi się, że jak spakuje, to zaraz "coś" się zacznie ;) I tak krząta się i układa na kupki potrzebne rzeczy, torbę wietrzy - ale nie pakuje. No i przecież kołyski nadal brak i pieluszek w rozmiarze 1! Nie, nie, Matka zdecydowanie nie jest jeszcze gotowa :D
Źródło: http://www.babyrocks.de/die-geschichte-der-windel/#prettyPhoto
Dobrze będzie :) Obstawiam spokojnego, z ciemniuśkimi włosami Dzieciaczka :) Ciekawe czy mi się sprawdzi...?
OdpowiedzUsuńNajlepsze są torby pakowane w pośpiechu ;)A z chaosem sobie poradzisz i szybko zapanuje nowy porządek;)
OdpowiedzUsuńObyście obie się nie myliły, hihi :P
OdpowiedzUsuńglowa do góry, będzie dobrze. może akurat stachu będzie idealnie zorganizowany i matka niepotrzebnie panikuje? ja dopiero jestem w czwartym miesiącu, a czuje sie jakbym była w ósmym. trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuń