Matka od kilku dni dzień w dzień doświadcza niemałej
frustracji… Powodem jest niechęć Latorośli do wszelkich niemal śniadań i
obiadów. Kanapki i jajecznica – ble, zupy, naleśniki z twarogiem i bakaliami - ble,
wszystko ble! Ależ się trzeba
nakombinować, żeby Zośka zjadła choć połowę porcji… I żeby z tej swojej
jedzeniowej niechęci nie wytrąciła Matce widelca lub łyżki z zawartością…
Chwilowo zapominamy więc o nauce samodzielnego jedzenia, bo na to nie ma szans
(chyba, że na talerzu jest parówka, ogórek kiszony lub owoce).
Ale jest nadzieja… Zośka uwielbia makarony! Cóż tu się
dziwić, kiedy Matka i P. są wielkimi fanami włoskiej kuchni i całkiem często potrawy
z tej części świata goszczą na naszym stole. Ileż to razy szybkie, proste i
smaczne fusilli pomodoro uratowało nam obiad :)
Dlatego Matka zmęczona walką z Zośkowym apetytem
przygotowała dziś coś szybkiego i kluchowego.
I co? I sukces! Zośkowe uszy aż się trzęsły,
kiedy wcinała własnoręcznie nabite na widelec (w jej języku BAM) kawałki
tagiatelle w sosie z mascarpone, szynki parmeńskiej i suszonych pomidorów.
Miało być z łososiem, ale że nasza osiedlowa Żabka takiego asortymentu nie
posiada, to wyszło jak wyszło. A wyszło pysznie! Tak więc dziś obyło się bez jedzeniowej frustracji :)
Przepis poniżej.
Tagiatelle w sosie mascarpone
z suszonymi pomidorami i szynką parmeńską
Składniki
(na 2 porcje):
- Makaron tagiatelle
- 3-4 plasterki szynki parmeńskiej
- 5-6 suszonych pomidorów + 3 łyżki zalewy (Lidlowe są tanie i smaczne)
- cebula
- czosnek
- 100 g mascarpone (2 mocno czubate łyżki) (to samo – Lidlowe jest ok. :) )
- pieprz
- sól
- świeża bazylia
- tarty parmezan (A skąd? A z Lidla ;) )
Sposób przygotowania:
W garnku z
osoloną wodą gotujemy tagiatelle al-dente. Odcedzamy.
W czasie
gotowania makaronu drobno kroimy szynkę parmeńską i cebulę, czosnek tniemy w
plasterki, a suszone pomidory na paseczki. Na rozgrzaną patelnię wlewamy zalewę
z pomidorów, wrzucamy pokrojone pomidory wraz z szynką, cebulą i czosnkiem. Całość
podsmażamy, aż szynka się zarumieni. Następnie dodajemy ser mascarpone i mieszamy
aż serek się rozpuści. Doprawiamy solą i pieprzem.
Do gotowego
sosu dodajemy odcedzone tagiatelle i mieszamy, aby sos dokładnie pokrył
makaron. Na talerzu posypujemy makaron startym parmezanem i dekorujemy bazylią.
Smacznego!
Pyszszszszności! Też uwielbiam makarony i fajnie, że jest przepis, napewno wypróbuje !!!
OdpowiedzUsuńPróbuj, warto :D Szynka z naszej Żabki, promo jest :D
UsuńNasza też mogłaby makaron jeść na okrągło :D a że szybko i prosto się robi, to często u nas na stole gości.
OdpowiedzUsuńWasz wygląda przepysznie! Wpraszamy się na obiad :D
Zapraszamy :D
UsuńŻeby mój mały trzymał tak widelec... . Do buzi trafi ale potem matko nakładaj. Ja też przepadam za makaronami. Ale synek to ziemniaczana dusza :D Przepis wypróbuję na pewno.
OdpowiedzUsuńKasiu, u nas najczęściej widelec w jednej łapce, ale zajada drugą łapką. Albo mama nabija, a Zocha trafia ;) Choć akurat z kluskami idzie najłatwiej i czasem daje radę sama :) Jednak do pełni samodzielnego jedzenia jeszcze dłuuuga droga ;)
UsuńDzięki Ania, wiem co ugotuje dziś na obiad, a minka Zosi na ostatnim zdjęciu to najlepsza rekomendacja, całusy dla Was I.
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
UsuńMinka Zosi, na 2 fotce bezcenna:) Własne rączki znacznie praktyczniejsze niż widelec.
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie;) ja z takich sosów na bazie serka uwielbiam sos pomidorowy z dowolnym wkładem może być z kurczakiem czy innym wędzonym boczkiem;)
OdpowiedzUsuńTeż pycha, może następnym razem taki zrobię :D
Usuńhttp://marny-puch.blogspot.com/2013/09/liebster-blog-award.html Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuję :) Uwielbiamy makarony pod każdą postacią :D
OdpowiedzUsuńU siebie ;-)
OdpowiedzUsuńoczywiscie jak chcesz, to nie jest przymusowe ;p
p.s. u mnie new
Dziękuje za super pomysł na kolację na ciepło:) zaraz próbujemy:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że smakowało :)
UsuńZrobiłam i było pyszne:) Dziękuję za świetny przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D