Sprawy mają się tak, że jesteśmy ze Stasiem w szpitalu. Nic poważniejszego od ostatniego Matkowego postu się nie podziało, ale wczoraj nasza pediatra po obejrzeniu Stasia i jego wyników postanowiła, że najsensowniej będzie skierować nas do szpitala. Zamiast włuczyć się po kolejnych poradniach raz a porządnie zrobią mu diagnostykę i może dowiemy się co mu jest... Matka oczywiście się zestresowała, ale tak chyba faktycznie będzie najlepiej...
Przyjęli nas i stwierdzili, że może Stasio za mało je i trzeba mu rozepchać żołądek... Na razie zaraz po piersi dostał Mleko modyfikowane (zjadł 40ml), a jak. P. przywiezie laktator będę mu odciągać mleczko i dawać po tym jak zje pierś... Dziwne to troche bo wszędzie nam mówili że ładnie przybiera (średnio 35g na dobę)... Ale kłócić się nie będę.
A w szpitalu jakby mi dziecko podmienili, śpi i nie płacze! Czyżby to warunki domowe go tak irytowały? Mały wrażliwiec z mojego synka...? Okaże się po powrocie do domu. A kiedy on nastąpi na razie nie wiadomo, bo dopiero na jutro planowane są pobrania krwi, usg brzuszka itd. Dziś tylko mocz pobrali i kazali się karmić "pod korek".
Matka oczywiście zostaje w tym "wysokiej klasy hotelu" razem z synkiem. P. udało się skrócić wyjazd służbowy i wrócił wczoraj wieczorem, bo przecież była jeszcze kwestia co zrobić z Zosią... Na szczęście praca P. pozwala mu na pracowanie z domu, tzw Home office, więc może być z Zosią w domu. Warunki dla rodziców są tu bez rewelacji - rozkładany, twardy fotel-leżak, własny śpiwór oraz jasiek :) A za prześcieradło służy nasza chusta :) Damy radę!
A Zosia jest absolutnie cudowna... Dziś ponoć co chwila woła "Stasin, nie ma!" A wczoraj totalnie Matkę rozczuliła... Mówię jej, że Stasia boli brzuszek, dlatego płacze. A ona poleciała do kaloryfera, zgarnęła z niego termofor, który się tam suszył mówiąc "Stasin Beee" (termofor ma wyszyte owieczki) i położyła go Stasiowi na brzuszku... Urocza starsza siostra!
Oprócz tego Matka się pochwali, że Zosia rozróżnia już co jest małe i duże, pokazuje i mówi "maji, maje, duji, duje". Rozróżnia figury geometryczne i mówi koi na trójkąt, koło, kaat na kwadrat, cece na serce ;) Dumna Matka!
Stasio w SPA, Stasio ogląda książeczkę oraz wypasione łoże Matki:
Oby szybko Was wypisali! A może zadzialaj z oczkiem od razu! :)
OdpowiedzUsuńOjjjj, szybkiego powrotu do domku!
OdpowiedzUsuńbrawa dla Zosi za postępy :))))
zdrówka, zdrówka, zdrówka!:)I.
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do domu!!!
OdpowiedzUsuńZdrówka i szybkiego powrotu do domu!
OdpowiedzUsuńWracajcie szybko do zdrowia.
OdpowiedzUsuńDziękuje Wam kochane. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Wasz rychły powrót do domu, trzymajcie się:)
OdpowiedzUsuńale Stasio ma piękną czuprynę ;)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się kochani. Miloszek dziś zmowi paciorek za Stasia...
OdpowiedzUsuńOjej... nie dziwie się, żeś zestresowana. Też mam za sobą szpital z dzieckiem. Masakra... Choć u nas łoże mamy jeszcze mniej wygodne, bo własna karimata... Ale jakoś przetrwaliśmy... No u nas wszystko związane z alergią było... Trzymam kciuki za szybką i trafną diagnozę i powrót do domku jak najprędzej. Bo Zosi pewno tęskno bardzo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ela
drewnianymis.blogspot.com
Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze! I napewno będzie :) Chciałam dziś żebyś sobie zobaczyła i sprawdziła ciuchy lamama, bo było w ddtvn, to taka nowość dla dzieci i widziałam te ciuszki, są cudowne! Sama jeszcze nie sprawdziłam w necie, bo mi jakoś uciekło :))) Ale pomyślałam, że może będziesz zainteresowana :) 3majcie się!
OdpowiedzUsuńMatka poróbcie te badania i uciekajcie do domu :-)
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze! trzymaj się ciepło buziaczki dla Ciebie i Stasia
Na pewno będzie ok, dobrze, że mu wszystkie badania porobią :) Staś jaki zapatrzony w te obrazki ;) Słodka ta Twoja Zocha, a moja Nadia tak samo pomaga przy siostrze :p Trzymajcie się cieplutko iszybkiego powrotu do domku ;)
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się dzielnie! Stachu jest po prostu do zjedzenia! No Mega! Pięknego masz syna! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was i ściskam!
Mam nadzieję, że już niedługo napiszesz, że jesteście wszyscy w domku i wszystko jest ok. Ściskam mocno :*
OdpowiedzUsuńAle się wystraszyłam, czytając tytuł tego posta... Życzę duuużo zdrówka i szybkiego powrotu do domu, Kochani! :*
OdpowiedzUsuńZdrówka!!! Dawno nie wchodziłam a tu coś takiego. Liczę, że wyniki będą w porządku i mała Zosia szybko zobaczy Stasia w domu!
OdpowiedzUsuńDzieki kochane. Na ten moment siedzimy tutaj do poniedziałku...
OdpowiedzUsuń