Spotkania blogerów. Ostatnio masę tego w całej Polsce, było też i w Krakowie, choć z gapiostwa mnie ominęło... Ale wczoraj miałam okazję spotkać kilka moich ulubionych blogerek na świetnej, kolejnej już edycji świetnej imprezy jaką jest Kraków Łał. Jakiś czas temu zdawałam Wam relację z jednej z nich - o tu :)
Kraków Łał to targi dziecięcej mody i designu, świetna okazja do spotkania, poznania innych mam, tatusiów, blogerów... Tym razem wybrałam się na imprezę jedynie ze Stasiem, bo choć Zosia już zdrowa, to nieco odstrasza zakrostkowaną buzią... Nie chciałam jej narazić na ciekawskie spojrzenia i traktowanie niczym trendowatej, dlatego została w domu z Tatusiem. Wybrała się z nami także moja przyjaciółka i jej koleżanka.
Jak zawsze było co oglądać, w czym wybierać, co przekąsić... :D Niektóre stoiska powalały na kolana designem, inne cudnymi ubrankami, jeszcze inne cenami... ;) A przez to oglądanie w mojej głowie powstała obszerna baza pomysłów na nowe uszytki ;)
W każdym razie Zofia stała się posiadaczką ślicznej handmade sukieneczki (Jola, moja przyjaciółka zapewniała mnie, że jestem w stanie taką uszyć sama, tylko ten czas...), i paputków na jesień, a Staśkowi kupiłam dresowe szorciki.
Szarpnęłam się też na "kreatywne chrupki", czyli PlayMais - wyglądający jak kolorowe chrupki kukurydziane i dający niesamowite możliwości do formowania różnych tworów "ekologiczny materiał kreatywny" :) Widziałam na żywo jak dzieciaki fajnie bawią się tym na stoisku producenta, stwierdziłam więc, że muszę nabyć coś takiego dla Zosi. Poniżej będzie relacja z naszych prac - właściwie nie wiadomo kto miał z tej zabawy większą frajdę - ja czy Zosia ;)
Jak pisałam, Kraków Łał to też świetne miejsce spotkań. Udało mi się więc zamienić kilka słów z przemiłą Kasią z Lenkowo mi i kolejny raz zobaczyć na żywo jej śliczną Lenkę :) Ania ze Skrzydlate Rogate proponowała mi nawet, żebym na jakiś czas pożyczyła sobie jej córeczki ;) Złapałam także Ewę z mysophie.pl, która goniła za swoją Zosią, odbywającą treningi na nowo zakupionym rowerku :) Zapewne minęłam się z wieloma innymi blogerkami, szkoda ze nie wszystkie znam z wyglądu :)
A co po Kraków Łał? Udało nam się wreszcie całą rodzinką wyjść na spacer :) Zosia przeszczęśliwa, bo po 1,5 tyg. izolacji wreszcie mogła pojeździć na swoim ukochanym rowerku biegowym, poszaleć na placu zabaw, poskakać, pobiegać... I wiecie co? Słyszeć pisk radości mojej córy - bezcenne :)
Były też zabawy chrupkami PlayMais :)
W niedzielę natomiast stadnie udaliśmy się spełnić nasz obywatelski obowiązek i oddać głosy w Wyborach do Europarlamentu oraz w Krakowskim referendum. Oczywiście były też długie rodzinne spacery - celem jednego było zaopatrzenie Zosi w sandałki - odhaczone. Celem drugiego - spotkanie ze znajomymi w parku, piknik na trawie i muffinkowe obżarstwo - odhaczone :)
Ach, miły to był weekend :)
1 miesiąc temu
widzielismy was jak szliscie spełnic obowiązek obywatelski, bo akurat przejeżdżaliśmy:) Cudowna jest ta sukienmeczka dla Zosi i tez zgadzam się z Twoją koleżanka JOlą, że taka spokojnie sama stworzysz:)
OdpowiedzUsuńAleż cuda nabyłaś dla dziaciaczków! Papucie pierwsza klasa! Świetna inicjatywa!
OdpowiedzUsuń:D ej moje dziewczyny są fajne, czasem nawet bywają grzeczne, a poza tym przecież bym je odebrała tak powiedzmy po tygodniu? ;D Świetna żyrafa!
OdpowiedzUsuńWidzę, że paputki się rozprzestrzeniają i dobrze, bo to świetna rzecz, oddychająca i mega wygodna, polecam Ci dla Stasia też :)
OdpowiedzUsuńFajne te paputki i ogólnie sporo ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda mi się dotrzeć w końcu kiedyś na tę imprezę
Jak ja lubię takie imprezy. U nas wczoraj była Pozytywka, ale ją przegapiliśmy. Wybieraliśmy się od miesiąca, a jak przyszło co do czego, to zapomniałam;)
OdpowiedzUsuńSuper rzeczy zdobyłaś :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego z Okazji dnia Mamy.. Buziaki :) :*