Strona główna

16 maja 2014

Kajam się, chwalę się ;)

Chyba jestem Wam winna przeprosiny, że tak mnie tu ostatnio mało... Wcale nie zapomniałam o blogu, ale mam w głowie dziwny hamulec, chwilowo mam wrażenie że nie mam już o czym pisać... Nie sądziłam że ten moment nadejdzie, ale spowodowała go chyba domowa, deszczowa i chorobowa rutyna...

W każdym razie Staś jest już zdrowy. Po ospie zostało kilka strupków, trochę blizn w okolicy pieluszkowej i kilka leków na swędzenie ;) Zosi jak na razie ta cholera nie tyka - albo ma wielką odporność, albo ospa pojawi się w ciągu kilku dni... Byłoby już przynajmniej z głowy, więc I'm ready ;)


Wczoraj imieniny obchodziła nasza mała Zosia, tydzień temu swoje Święto obchodził Staś. Jednak my nie celebrujemy imienin dzieci i oprócz życzeń, autka od babci dla Stasia, cymbałek dla Zosi i świeżo upieczonych ciastek owsianych nic nie szykowałam. Jeszcze maluchy zdążą poświętować ;)
Za to wczoraj z okazji imienin Zosi odwiedził nas mój tata. Ileż wałówy przywiózł! Kiełbasa, wędlina, jabłka, pomidory, arbuz, ciastka, ciasto, makowiec, chleb i mega wielki pachnący bukiet bzu :)

Tata został na noc, ale bilans domowników bez zmian, bo P. niespodziewanie musiał zostać na noc w hotelu Krapkowicach - bez piżamy, bielizny i szczotki do zębów, tak jak stał ;)

Staś skończył niedawno 7 miesięcy. Po raz pierwszy w dniu miesięcznicy nie zrobiłam mu zdjęcia - nie chciałam zdjęć z krostami. Może to błąd - byłaby pamiątka jak wtedy wyglądał... Choć może wcale nie chciałby w przyszłości oglądać swojego zakrostkowanego pyszczka :) No cóż, zrobię fotkę z opóźnieniem ;)
Za to z okazji jego 7 miesięcy mogę dokonać kilku podsumowań. Zdecydowanie nasz Staś to mały leniuszek ;) Na wszystko ma czas i choć staram się nie porównywać go z Zosią, to rozwojowo widzę duże różnice na tym etapie. Mimo 7 mies jeszcze sam nie siedzi, bo giba się we wszystkie strony ;) Pełzanie też dopiero zaczyna - do tyłu, wokół własnej osi, a od wczoraj jeśli ma odpowiednią motywację podciągnie się kilka cm do przodu ;) Za to bardzo lubi leżeć na brzuszku i bawić się zabawkami swoimi i Zosi. Hitem są Lego Duplo, zabawkowy telefon i kubeczki z Ikei. Nadal jest radosny i cudownie prosty w obsłudze, choć dziś nieco marudzi. Gorzej z nocami, bo od czasu choroby mocno się popsuły - nożliwe że za sprawą idących ząbków...


Ostatni, mocno wyjazdowy okres spowodował, że maszyna stoi w szafie... Ale pochwalę się Wam moimi uszytkami sprzed majówki, które obecnie użytkowane są we Francji przez dzieci Karoliny z http://francjapomojemu.blogspot.com/  :)

Podusia dla Basi

I Stasia


Obie z krytymi suwaczkami - uczę się dalej ;)

I jeszcze czapeczka dla Tymka, naszego uroczego sąsiada :) Ponoć ten uroczy kawaler się z nią nie rozstaje :)


Niestety z racji pogody jesteśmy nieco unieruchomieni w domu, ale żeby poprawić humor sobie i Wam, podsyłam kilka zdjęć naszej pięknej, kieleckiej jabłonki, wykonanych podczas majówki :)


I jeszcze dwie śmieszki w majówkowe popołudnie :)


24 komentarze:

  1. U nas ostatnio Zosia odkryła, że można podnosząc dupkę się posuwać do przodu tudzież do tyłu i bardzo się jej kołysanie na brzuszku spodobało :) a Twoja to kiedy zaczęła siadać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miała 7,5 miesięca to już siedziała sama w wanience, trzymając się brzegów...

      Usuń
  2. Ja swoim dzieciom zrobiłam zdjęcia z krostami, ale to tylko dla nich. Śliczne podusie i czapka. Wow taki gość to może częściej przyjeżdżać :) Mam nadzieje, że natchnienie już odzyskałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakieś pomysły są, może wena się znów zadomowi na dobre ;)

      Usuń
  3. Lepiej rzadziej i naturalnie, niż często i na siłę. U Ciebie jest nadal tak... przytulnie :)
    A w poduszkach się zakochałam.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi że Ci się podoba u mnie i że podusie się podobają :)

      Usuń
  4. No i masz prawo się chwalić! ja ciachłam spódnice i teraz szyję coś dużego ale pochwalę się jak mi wyjdzie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwal się chwal! I następnym razem dawaj znać jak będziesz w Krakowie, może jakaś kawka?

      Usuń
  5. Piękne Twoje szyte cuda! Wszystkiego dobrego dla Zosi i Stasia z okazji imienin!

    OdpowiedzUsuń
  6. Te wspaniałe poduszki stały się kolejnym niezbędnym atrybutem związanym z zasypianiem moich dzieci:) Przyznam się także, że raz podkradłam Stasiowi poduszkę i sobie na niej spałam w nocy ale odłożyłam mu ją nim się obudził:) Prócz tego Mamo Browar brawo bo poduszki świetne i naprawdę profesjonalnie uszyte:) Ja tam żałuje, że STasio nie ma zdjęć z kropkami bo to śmieszne z perspektywy czasu:) Ale sama też takiego nie posiadam:) Cieszę się, że powróciłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcesz to następnym razem i Tobie uszyje :P
      A zdjęcie faktycznie mogłam zrobić, Zosia ma zdjęcie z wysypką poszczepienną, to i Stach mógł mieć z ospą. No ale już za późno ;)

      Usuń
  7. ha, u nas Olek rozgadał się jak ruskie radio i do tego przepięknie usmiecha się od ucha do ucha! Miłosz niestety nadal przechodzi ten cholerny bunt dwulatka i kazdy dzień to istne nie..itd. Wspaniale, że Stasio taki wesolutki nadal:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bunt dwulatka u nas też dalej trwa - między innymi w tej chwili, kiedy jest 22:38 a Zosia nie chce spać...

      Usuń
  8. tyle njusów, że nie wiem, o co zahaczyć:)podusie śliczne! Cieszę się, że jesteś! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozumem Cię świetnie, ja mam ostatnio podobne poczucie wypalenia. Nie zawsze jest o czym pisać...

    OdpowiedzUsuń
  10. Już 7 miesięcy? A dopiero na porodówkę jechałaś o.O uściski dla Stasia i Zosi :) i nie żebym była nie miła, albo źle życzyła, ale faktycznie lepiej doje za jedńym zamachem :)

    Podusia cudowne! Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) A Zocha dziś już z krostkami, więc albo to truskawki, albo raczej właśnie ospa ;)

      Usuń
  11. Najlepsze życzenia dla dzieciaczków;) A dla Ciebie wyrazy uznania;) Super poduchy;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie córa też mocno się leni, jeśli chodzi o zdobywanie kolejnych sprawności ruchowych względem starszego brata. Z jednej strony staram się nie porównywać, ale jednak zdarza mi się to robić i wtedy się troszkę denerwuję.
    Poduszeczki są śliczne i wyglądają w pełni profesjonalnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana :)
      A z tymi naszymi maluchami to tak już jest, widać każde ma swój zupełnie indywidualny czas na nabycie poszczególnych umiejętności :)

      Usuń

Dziękuję że zechciałaś/eś się wypowiedzieć :)