Strona główna

17 marca 2014

sZyciowe początki

Melduje się po intensywnym weekendowym kursie szycia na maszynie dla początkujących. Cała i zdrowa, bez przeszytych palców - a i takie historie się zdarzały ;) I z głową pełną pomysłów.

Faktycznie intensywny to był kurs. Przez 6 godzin każdego z dwóch dni nauczyliśmy się naprawdę sporo praktycznych rzeczy, które pozwolą na uszycie wielu cudowności :D  Uczęszczałam na niego wraz z kumpelą, którą namówiłam aby poszła ze mną, a która radziła sobie przefantastycznie, duuużo lepiej niż ja :D

Na początku było nieco teorii, a potem prowadząca zapoznała nas z różnymi rodzajami ściegów. Następnie każda na swojej maszynie wykonywałyśmy rożne rodzaje zespoleń 2 fragmentów materiału. Ha! Teraz już mogę szyć pościele, cuda mogę robić! Stebnowanie, ścieg francuski - każdy od teraz jest mi już znajomy :D No i mam ściągę, coby ich nie zapomnieć ;)



Żebym tylko jeszcze umiała szyć prosto lub chociaż według linii :) Bo różnie to z tym bywało, zresztą zdjęcia mówią same za siebie :D Te moje koła (zębate), koślawe gwiazdeczki, kieszonka w kształcie Polski i pijane linie :D Trenować, trenować i jeszcze raz trenować trzeba! Żeby tylko jeszcze dzieci chciały mi na to pozwolić... Dziś rozstawiłam maszynę i jak nie jedno, to drugie wymagało mojej uwagi. A teraz z kolei hałas maszyny może obudzić śpiącego z nami w salonie Stasia. Kurdesz no!


 


Przez te dwa dni nauczyłam się także robić dekolt z obłożeniem i szyć overlockiem. Umiem też przyszywać kieszonkę, wszywać suwak. Już wiem co to rygielek, co to szycie na stopkę. Sama wykonałam pokraczną sukieneczkę dla lalki z marszczeniem, sama uszyłam poszewkę na poduszkę z krytym suwakiem :D Dalekie to wszystko od ideału, ale ile dało mi radości! I wszystko w naprawę świetnej babskiej atmosferze. Wraz z innymi kursantkami stwierdziłyśmy, że w tych wszystkich kołach gospodyń wiejskich i kołach hafciarek było coś fantastycznego ;) Ploty przy kreatywnej babskiej robocie - trzeba by cos takiego wskrzesić :D




W sobotę wszystkie szyłyśmy na identycznych, starych Łucznikach. Drugiego dnia szyłam już na własnej maszynie - też Łuczniku, ale brand new ;)



Najchętniej szyłabym dziś cały dzień. Koniecznie muszę wybrać się do hurtowni po materiały. No i ćwiczyć, ćwiczyć - bo pomysłów w głowie cała masa! Przytulanki dla dzieci, ozdoby świąteczne, kocyk dla Zosi, dekoracje do dziecięcego pokoju, spodnie dla dzieciaczków...

Dlatego już za 2 tygodnie kolejny mały kursik, a potem może i kolejne :)
Idę za ciosem!

20 komentarzy:

  1. Już niedługo będziesz mistrzynią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ania, co do kół gospodyń- kto wie, może kiedyś przyjedziesz do nas na wieś i będziemy pierze skubać :PPPPPPPPP Ja pierze skombinuję, ale Ty potem uszyjesz poszewki !!! Hahaha, moja wyobraźnia nie zna granic :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Może będziesz kiedyś projektantką i będziesz sławna..:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. To byś zobaczyła co za dzieło z sukieneczki i podusi zrobiła moja kumpela! Ona jest zdolna, ja przeciętna, jak we wszystkim ;)

      Usuń
  5. Świetna sprawa!!! Z takim zapałem na pewno szybko dojdziesz do wprawy :)
    Oj jak ja bym chciała tak coś samej, własnymi rękami stworzyć... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Super! Wiedziałam, ze dasz po garach! :) czekam na efekty. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ćwicz, ćwicz! Zaraz się okaże, że bedziesz sklep otwierać i na zamówienie siadać przy maszynie! :D
    Kieszeń w kształcie Polski made my night! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No z tym sklepem to chyba przesadziłaś, ale dzięki w wiarę we mnie :)

      Usuń
  8. Super sprawa trzeba poszerzać umiejętności:)
    Tylko czekać właśnie na Twój sklep!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Zazdroszczę ci matko bo ja po kursie u babci stwierdzilam ze nigdy wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babci też bym się nie dała nauczać :) Nie zazdrość tylko szukaj podobnego kursu :)

      Usuń
  10. ho ho kochana szalejesz :D
    podziw i jeszcze czas znajdujesz :) dla mnie to czarna magia ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja już zaczynam szukać podobnego kursu u siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ostrzegam przed połknięciem bakcyla robótkowego ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że zechciałaś/eś się wypowiedzieć :)