Strona główna

14 marca 2014

Dobranoc Albercie Albertsonie

Matka wspominała już na blogu, że uwielbia książki Wydawnictwa Zakamarki. To pełne emocji i mądrości tytuły skandynawskich autorów, okraszone cudownymi ilustracjami i zapoznające nas z ciekawymi bohaterami. Wraz z Zosią i poznałyśmy już Pomelo, znamy Bintę, Babo i Lalo, Cynamona i Trusię. Znamy i czytamy także Jak mama została Indianką, Jak tata pokazał mi wszechświat i Jak tata się z nami bawił.

Dlatego kiedy w ramach współpracy z portalem Ma(m)fia zaproponowano mi zrecenzowanie książki tego wydawnictwa nie zastanawiałam się ani chwili. Dzięki temu poznaliśmy kolejnego zakamarkowego bohatera - Alberta Albertsona. Padło bowiem na tytuł Dobranoc Albercie Albertsonie.

Dobranoc Albercie Albertsonie, Gunilla Bergström. 
Wydawnictwo Zakamarki, Poznań 2012.

Według opisu na stronie Zakamarków jest to książka skierowana do dzieci 3+.  Moja Zosia jest jednak książkowym potworem i uwielbia przeglądać wszystko, co mamy w domu. Wcale jej zresztą tego nie zabraniam - wręcz zachęcam. Miękkie kartki nie stanowią problemu - od początku uczyłam Zosię szacunku do książek i raczej nie zdarzają nam się zniszczenia (chyba, że kredka świecowa znajdzie się w pobliżu ;) Natomiast jeśli chodzi o samą treść, to książka napisana jest językiem, który z powodzeniem przyswoi także dwulatek :)


Albert to miły czterolatek, który czasem bywa grzeczny, a czasem ma ochotę nieco narozrabiać ;) Tym razem absolutnie nie zamierza słuchać taty i ma w nosie spanie. Kombinuje - a to pić mu się chce, a to przypomina sobie, że przecież nie umył zębów, a to boi się lwa, który kryje się w jego szafie, a to misia gdzieś zgubił... Więc biedny Tata Alberta biega i przynosi to, o co aktualnie prosi synuś. I co? I w końcu sam pada jak długi na podłogę, znużony tymi wszystkimi dziecięcymi żądaniami! A co na to Albert? Musicie się same przekonać ;)


Kilka słów o naszych wrażeniach:

Zosi zdecydowanie spodobały się ilustracje. Za każdym razem, kiedy czytałyśmy tą książkę pytała "Co to?" i fascynowała ją fajka taty Alberta. Słuchała uważnie kiedy czytałam i powtarzała za Tatą Alberta "Doblanoc, pij dobzie". Pełna empatii przejmowała się, że Albertowe picie się wylało - "Ojej, ylało picie" :)

A jeśli o mnie chodzi, to przygody Alberta wywołały uśmiech na mojej twarzy - Albert wyczynia podobne kombinacje jak moja Zosia. Wszystko, aby tylko nie iść spać! Bo picie, bo misiu zaginął, bo światło złe - wypisz wymaluj Albercik ;) Coś czuję, że będzie w tej kwestii coraz ciekawiej...
Książkę czyta się bardzo przyjemnie, na stronach nie ma zbyt dużo tekstu - maluch nie zdąży się więc znudzić oglądaną w trakcie czytania ilustracją :)


Ach, żeby nie było - oczywiście Staś też przysłuchuje się naszym wieczornym sesjom czytelniczym :)

http://www.zakamarki.pl/index.php/

http://mafia-mam.blogspot.com/

18 komentarzy:

  1. Tą koniecznie muszę zakupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, my wczytujemy się w nią co kilka dni :D

      Usuń
  2. U Was też fajna pozycja, a t o deugie zdjęcie od góry BOSKIE!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zofia miałą wtedy potworny katar (ma zresztą do dziś) i wysmarowana maścią majerankową błyszczała w obiektywie :P

      Usuń
  3. To super, że Zosia lubi książki, podobnie jak Aruś- mają to po nas :)))))) Aruś chodzi i dzień w dzień słyszę "cytać, cytać"! Oby im tak zostało... A wydawnictwo rzeczywiście superowe. Przyjdzie czas, to zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, oby im to zostało :D
      Są wydawnictwa, których chciałabym mieć wszystkie tytuły - to właśnie Zakamarki i Dwie siostry :)

      Usuń
  4. Mogła by się ta książeczka spodobać mojemu Bąblowi! On uwielbia czytanie... szczególnie gdy siedzi na kibelku ;)
    Fajne te Wasze akcje na Mamfia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kibelek to świetne miejsce na czytanie, haha, odosobnione, spokojne, można się skupić ;D

      Usuń
  5. Kolejna ciekawa pozycja do dziecięcej biblioteczki. Doczytałam też o innych częściach i już bym najchętniej kartkowała z młodym - eldar :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eldar, ja też mam ochotę zaraz zakupić kolejne części :) Poczekam do targów książki dla dzieci - będzie na dzień dziecka :D

      Usuń
  6. Książeczki faktycznie rewelacyjne gdyby ten mój potwór mały jeszcze nimi nie gardził to by było fajnie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama okładka woła KUP MNIE! No bomba! Zosia jak widać zafascynowana lekturą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale jajko:) T. wrócił i przywiózł zamówione przeze mnie wszystkie części Alberta bo lubimy go BARDZO:) Dobranoc Albercie jest bardzo śmieszne:) Śmiały się maluchy BARDZO:) Ale jeszcze bardziej chyba przy "Nieźle to sobie wymyśliłeś Albercie":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę w takim razie zakupić :D A wiesz że w Szwecji wyszło 30 części? U nas tylko 6, czekamy więc na nowe :)

      Usuń
  9. dzięki za recenzję, bo też szukamy nowych "wieczorynek" dla Miłoszka:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że zechciałaś/eś się wypowiedzieć :)