Matkę pochłonęło ostatnio szycie. Kosztem bloga, bo czasu wolnego mam niestety na tyle mało, że na wszystko razem nie starcza czasu... W każdym razie wykorzystuję wiedzę nabytą na warsztatach, kombinuję też sama i szyję :)
Jednym z moich uszytków jest czapa-smerfetka dla Zosi.
Był też prototyp, z mojej bluzki (tej samej, z której uszyłam powyższą kokardę), ale na Zosię okazał się za mały :) Za
to jest idealny na Stasia, tyle ze kolor sprawia ze wygląda jak
dziewczynka :D
Chciałam też nauczyć się wszywać suwak ukryty, inspirując się koleżanką wykorzystałam więc nienoszoną koszulę P. i powstała poszewka na poduszkę :)
Pochwale się, że czapa Zochy na tyle się spodobała, że sypią się
zamówienia od znajomych na podobne nakrycia głowy. Niezmiernie mnie to
cieszy - jeszcze nie tak dawno nie umiałam założyć nici, a teraz moje
uszytki nadają się do pokazywania ludziom :) Choć teściówka zgrabnie podsumowała ten fakt - "To może ja Ci ułatwię sprawę i po prostu kupię Zosi czapkę?" ;)
W ostatnich dniach uszyłam nieco więcej niż to co opisałam, ale chwalić
się będę później :) Pomysłów w głowie masa, kolejne urodziły się dziś
na fotelu dentystycznym :) W miarę wolnego czasu będę je realizować,
choć w najbliższym czasie zapowiada się 1,5 tygodnia przerwy od maszyny...
Już za kilka dni zobaczymy się z moją Guru z Francja po mojemu i kloceksznurekdeska i jej
fantastyczną rodzinką. Pochłania mnie więc także pakowanie, a raczej
przygotowywanie się na wyjazd. Tym samym jakoś zupełnie nie mam w tym
roku głowy do Świąt...
Bardzo Stasiowi do twarzy w fiolecie :) wcale nie wygląda jak dziewczynka ;)
OdpowiedzUsuńCzapki są świetne! Chętnie Mańce bym taką na czerepik wcisnęła :D
Wiesz, zawsze możemy się dogadać :)
UsuńEeee Stasio nie wygląda jak dziewczynka. To rasowy Facet jest!
OdpowiedzUsuńŚlicznie!!!! ja też się pochwalę uszyłam dwa króliki, kota i spódnice dla Tosi ;D reszta nie nadaje się do pokazania :P ale ja nie byłam na kursie ;P
OdpowiedzUsuńA no i zapraszam na konkurs do nas!
http://www.skrzydlaterogate.pl/wazne-pudelko-konkurs/
To też sporo uszyłaś, pokaż pokaż :D
Usuńjutro ;D
UsuńStaś wcale nie wygląda jak dziewczynka - co Ty matka opowiadasz? Czapy cudne - sama bym chciała takie cuda szyć!
OdpowiedzUsuńChyba Staśko zacznie chodzić w tej czapie skoro tak mówicie ;)
UsuńNaprawdę nic trudnego kochana!
Brawo Matko! Piękne te czapy :) A Staś to już wgl cudownie wygląda. Złapałaś dryg to działają póki i zapału nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńTak robię, rozkręcam się :) Dzięki!
UsuńAnia super sobie radzisz z tą maszyną :) I.
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńStaś wygląda uroczo w tym kolorze, wcale nie jak dziewczynka;) Zosi też ślicznie;)
OdpowiedzUsuńCzapka Zosi urocza ;) A Stasiowi bardzo do twarzy w tym kolorku :) Zdolna Mama z Ciebie. Pozdrawiamy ;)
OdpowiedzUsuńNo coś Ty! Gdzie wygląda jak dziewczynka?! :P Francji zazdro! :P
OdpowiedzUsuńJak ja się już doczekać nie mogę, aaa!
UsuńJestem pod wrażeniem! Przepiękne te czapy! Poducha też super a kryty zamek mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńSuper super!
Dzieny :D Fajnie że się podobają :)
Usuńojej jaka słodka smerfetka! :-) czapeczka rewelacja,a ja czekam na relację z ukochanej Francji :D
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszły te czapki :)
OdpowiedzUsuńpodziw;) ja jestem antytalentem do szycia. a zawsze marzyłam by umieć projektować wykrajać formy i szyć z nich
OdpowiedzUsuń