Strona główna

01 lutego 2014

Cud techniki zagościł w naszej kuchni :)

Znowu weekend i znowu u nas duuużo się dzieje :) Matka ma nawet wrażenie, że żyje od piątku do piątku, przy czym dni powszednie polegają głównie na przeczekaniu do weekendu, kiedy to jesteśmy wszyscy razem ;)
Ze skrótów - kupiliśmy Thermomix na wczorajszym pokazie i jesteśmy już po pierwszej potrawie z tego cuda - P. zrobił risotto ze szpinakiem - idealne!

 

Pokaz znowu w sąsiedzkiej, fantastycznej atmosferze. Dzięki trójce dzieci było nieco chaosu, ale za to jaką dzieci miały frajdę! I my oczywiście też! To cudo robi masło w 2 minuty, bułeczki wychodzą fantastyczne, własny serek Danio - rewelacja!!! Mieli kawę, z cukru robi cukier puder w kilka sekund, gotuje, paruje, mieli, rozdrabnia, miksuje, ubija, emugluje... Ok wystarczy tej reklamy, bo jeszcze będzie, że mam jakieś profity ze sprzedaży ;) Ale zapewne będę Was niekiedy bombardowała przechwałkami, czegoż to ten cud techniki nam nie sporządził ;)
Źródło http://www.acanadianfoodie.com/wp-content/uploads/2009/12/Thermomix-with-New-Varoma.jpg

Dziś natomiast byliśmy na rodzinnym wypadzie saneczkowym - z sąsiadami oczywiście :) Naszemu podwójnemu Graco przydałyby się płozy, bo pchanie go po śniegu poza wytyczonymi alejkami to niezłe ćwiczenie dla bicepsów :D Mocno dziś na plusie, więc było cieplutko, a śnieg cudownie się kleił - były więc babki ze śniegu, bitwa na śnieżki, budowanie bałwana... No i były orły (a według P. anioły) na śniegu. Świetna zabawa dla całej rodziny (Stach tradycyjnie spał) :)

 
 Popołudniu natomiast miała Matka wychodne z sąsiadką :) Była kawa, przepyszne ciastko Cinnabon i babskie ploty - coś, czego raz na jakiś czas każda z nas potrzebuje.

 Takie cudo jadłyśmy :) 
Źródło https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUERKisQjypW_UHWpxGWH2sDZGsDRA3tf2wR1w6BCXoLwbV4CV976kw3Vv4JQGw_CVaFx-F05eddJz-5e9rKz5hRNzbyIug4QIHYNlbzVFOyWwsQm077EBdfMdPrxmo0BFtZIF4JFV8Oo/s400/pecan.jpg

No i były też zakupy składników na szaleństwa z. Thermomixem! Swoją drogą, mocno rozczarował mnie Carrefour, bo nie znalazłam w nim ciecierzycy - na razie nie będzie więc hummusu :/
P. W tym czasie mocno zmagał się z naszym młodzieniaszkiem, bo ostatnio daje chłopak nieco popalić ;)

19 komentarzy:

  1. oooo ja też byłam na pokazie:) i też się napalałam na tego "robota".. kiedyś sobie strzelę takiego pod choinkę:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja marzyłam o nim od dawna i wreszcie się udało spełnić marzenia :) A pokaz robi wrażenie, nie? Pewnie zależy od prowadzącej - nasza babeczka świetna!

      Usuń
    2. Ania zapomniałaś o pysznych lodach i soku z pietruszki ,,, bajera :)

      Usuń
  2. Dobry sprzęcior! Ale kurde znowu jedzenie po nocach oglądam i wołam do starego "Zrób mi kanapkę"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy mówią że 23 to najlepsza pora na kolację :D

      Usuń
  3. wspanialosci zakupiliscie:) teraz będzie może nieco ułatwienia w codziennym gotowaniu i prowadzeniu domu;) Balwanki cidowne, a wypadu pozazdroszczę, bo my puki co nadal zmagamy sie z przeziębieniem Miloszka, ale to juz koncówka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to zdróweczka moja miła, kurcze cały śnieżny okres Was ominął :/

      Usuń
  4. u nas dziś tez bałwan i śnieżki, w końcu dało się coś ulepić z tego śniegu. Szkoda tylko ze pod wieczór to już mało co z niego zostało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też dopiero dziś śnieg się lepił i nagle na placu zabaw pojawiła się cała gwardia bałwanów :D Ale masz rację, wszystko już topnieje :(

      Usuń
  5. Powiedz, ile takie cacko? ;) Pięknie żeś P. wycięła z bloga :D czemu on nie chce być sławny?! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosztuje sporo, nie chciałabym tu szastać ceną, napiszę Ci na priv na FB ;)

      Usuń
  6. Ania ja liczę na pokaz w Twoim wykonaniu bo naprawdę jakoś nie potrafię uwierzyć we wszystkie te możliwości tej maszyny i w ogóle jak, że przekładasz tam ciągle te elementy? To dużo mycia? Musisz mi poopowiadać. Zazdroszczę śniegu:) Bałwanów:) My ani razu nie wykorzystaliśmy kombinezonów i buty zimowe też leżą odłogiem więc w następnym roku po prostu już ich nie kupuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana wlasnie mycia jest o wiele mniej niz przy zwykłym gotowaniu. Masz jeden gar - ten metalowy kielich, w nim sa ostrza i to one mielą, kroją, mieszają, wyrabiają ciasto i robią wszystko inne (przy niektórych potrawach wyłączasz obroty wsteczne, żeby ostrza nie kroily tylko tą tempą stroną mieszały - np we wspomnianym risotto). Masz tam wagę i odwazasz po kolei każdy dostosowany składnik, a nie osobno. Po prostu sypiesz wszystko do jednego gara, nastawiasz obroty, temperaturę i samo sie robi. P. Uznał ze nudzi mu sie w trakcie gotowania ;) pokaz jak najbardziej wykonam - dzis jestesmy juz po soku marchwiowo-pietruchowym i racuszkach bananowo-jablkowych z tego cuda wlasnie. Cudo :)
      Co do sniezku to u nas wlasnie płynie z deszczem :( 5st na plusie i koniec zimy na ten moment ;) moze jeszcze wróci i moze do Was tez zawita...

      Usuń
    2. Właśnie przeczytaliście Państwo żywą reklamę Termomix'a :))))) A tak na poważanie, my też na pewno zakupimy, ale do domu :P Super, że jesteś zadowolona! Wypróbuj porządnie, to potem mnie uświadomisz czy warto :)

      Usuń
  7. Mówisz, że to cudo? Chyba muszę o nim poczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie poopowiadaj:) baławanek fajny Wam wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne te zabawy na śniegu! A bałwany! Trochę tęsknię za białym puchem bo u nas go nie ma :) Ale dzieci mają radochę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze
      Mozna kupic nieco sztucznego śnieżku ;) albo przyjechać do PL :)

      Usuń
  10. Cudny wynalazek :)
    Jaki fajny bałwanek .. przystojny :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję że zechciałaś/eś się wypowiedzieć :)